Temat: Z kamerą na porodzie... Jakieś sześć lat temu żona moje kuzyna miała filmowany poród, więc
pewnie jest to możliwe. Chociaż oni mieli wtyki, bo ordynatorem był
wujek mojego kuzyna. Natomiast od tego czasu kasety nie oglądali i
drugie dziecko rodziło się już bez tych urozmaiceń.
Zaś jeśli chodzi o inne kwestie, ja bym wywaliła takiego głupka z
kamerą z sali. Nie zgodziłabym się na filmowanie porodu.Ponadto:
rozumiem ideę porodów rodzinnych, ale - nie wiem czy to szokujące,
ja bym nie chciała,... Źródło: forum.gazeta.pl/forum/w,16,67699948,67699948,Z_kamera_na_porodzie_.html
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plamed.keep.pl
|
|